| 
					                             Część2- Tak dalej w nim ,  to co z tego, że nie zdał , to co z tego że zachowuje sie tak, a nie inaczej. Co cie to wogóle obchodzi , praktycznie to go wogóle nie znasz , wiesz tyle  ile  zdołałaś sie dowiedzieć , nic więcej a  wogóle  to go kocham  i  nie potrafie żyć bez  niego. - Odpowiedziałam szybko nawet nie zastanawiając się , czy wogóle jest jakiś sens podejmowania dalszej dyskusji.Mówiłam coraz głośnieszym tonem  i z coraz to większymi emocjami. Pod koniec mojej wypowiedzi zaczą  łamać mi się głos, tak jak by te ostatnie słowa były czymś co sprawia mi ogromny ból. Mama tylko słuchała tego z miną poważną  i troskliwą  ale już nic  nie odpowiedziała , wiedziała jak jest mi trudno, że każde  następne słowo może rozpętać  kłótnie w moim wykonianiu, że co  by się nie działo i tak będe go brnić. //buaa_aa 
					                            				                             |