wysiadając z pociągu zobaczyła uśmiechnięta ciocię, która najwidoczniej cieszyła się że spędzi trochę czasu ze swoją chrześnicą. `cześć panna.! nareszcie mnie odwiedziłaś. zobaczysz, będziesz się świetnie bawić. chodź do samochodu i jedziemy do mojego domku.` dziewczyna posłuchała cioci i gdy tylko doszły do samochodu zapakowała walizki. chwilę później były już na miejscu. dom cioci był śliczny i znajdował się zaledwie 150 metrów od morza. wystarczyło przejść przez mały lasek i już podziwiało się piękno tafli morza. dziewczyna była zmęczona po podróży, więc poszła do wyznaczonego przez ciocię pokoju. nie zdążyła się rozpakować, bo gdy tylko się położyła na łóżku zaraz usnęła i przespała już całą noc. na drugi dzień wstała wcześnie. rozpakowała się, ogarnęła i powiedziała że idzie się rozejrzeć po okolicy. usiadła na ciepłym piasku i wpatrywała się w morze, ale wciąż przed oczami miała jego uśmiech. wiedziała, że musi zapomnieć, ale widocznie była za słaba.. (cz.III )
|