Miłość moja jak wiatr, jak bezpański pies błąka gdzieś po świecie. A serce umęczone jak ptak, szukający gniazda, szuka schronienia. Myśli niepokorne, nieposkromione, tłuką się po falach, odbijają od skał i wracają oszalałe, niespełnione. Dusza dniami i nocami błądzi po lasach, cierpiąca po omacku odnajduje odrobinki miłości, rozpaczy, spokoju i snu. I minęły dni, tygodnie, miesiące, a serce moje, dusza, ciało, pozostały niepokorne, nieposkromione, gorące.
|