//cz1//Było ciemno, mrok ogarniał już wszystkie zakamarki, jedynie wiać było światła w oknach i ledwo działające lampy. Co jakiś czas przejeżdżało auto. Zimne powietrze coraz bardzie dawało się we znaki. Delikatne ciało przeszywały już dreszcze. Co jakiś czas, po policzku spływały ostatnie łzy, w sercu zostawał tylko smutek i żal. Jednak całe życie nie mogła uciekać, postanowiła być twarda i pokazać życiu na co ją stać. Myślała że do końca tej nocy zostanie sama na ławce, jednak podeszło do niej dwóch, dużo starszych chłopaków. Zaczęli ją zaczepiać, w końcu proponować papierosy i piwo. Nie chciała, wiedziała jakie są tego skutki, ale oni nie popuszczali. Wciąż ją namawiali, aż im się to udało. W końcu, ona potrzebowała teraz rozluźnienia, by chodź trochę zapomnieć o tym co się dzieje. Dali jej parę papierosów, dwa piwa i odeszli ze śmiechem. Powoli, drżącą dłonią odpaliła pierwszego papierosa, wzięła do ust i pociągnęła.
|