ciągle zamknięty na pomoc, myślałem, że sam dam radę. dzisiaj wiem, że dobry kolor oko widzi tylko w parze. zabiłem ją na amen, bo nie wiedziałem, co dalej. chociaż mam otwartą bramę, to z tym ciężarem nie zasnę. mogłem zrobić to lepiej, mogłem mieć jej poparcie ciągle, a mam pretensje do siebie, bo z tym przegrałem. nie zasługuje wcale na medal, sam się w tym gubię, bo nie mogę już wykrzesać tego, czym się cieszą ludzie.
|