Zauważyłam, że coraz bardziej nie pasuję do ludzi, z którymi kiedyś czułam silną więź, może nawet przyjaźń. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Nie jestem typem imprezowiczki, nie piję, nie palę trawki, ani szlugów. Zwyczajnie nie czuję takiej potrzeby. Problem tkwi w Nich. Szczerze gratuluję wszystkim czternastolatkom, które zamiast iść na trening, wolą iść na pole i się napierdolić jak świnie.
|