Wydaje mi się, że zaczynam odkrywać to, jak powinnam żyć. Nie liczy się tylko to co mam na zewnątrz i jak wyglądem, ale GŁÓWNIE to co czuję w środku; jak ukierunkowuję swoje myśli, jaka jest ich częstotliwość i czy to co czuję można zawrzeć w stwierdzeniu "Tak, jestem szczęśliwa, to sprawia mi radość". Czy również to o czym myślę jest rzeczą pozytywną, która będzie w stanie zmaterializować się w przyszłości w korzystny dla mnie sposób.
|