' Siedząc na krześle delikatnie przeplatała kosmyk włosa wokół palca. Myśli dręczyły jej umysł, nie pozwoliły mu nawet odetchnąć. Krążyły wokół jednego punktu. Zadawały jej mull tum pytań, na które nie znała żadnej odpowiedzi. Próbowała ukryć się gdzieś w odchłani umysłu, lecz snuły się za nią jak cień. Zacisnęła mocno powieki, otrząsnęła się, ale nie poskutkowało. Machała głową w różne strony. Na nic próby. Postanowiła się położyć. Wyciszyć myśli, te niespokojne. Policzyła do dwudziestu i zasnęła. Wyciszyło się. Problem cały tkwił w jednej osobie. -"Nawet Twoje myśli mnie prześladują, kretynie"- powiedziała przez sen.'
|