Siedzialam wkurwiona na peronie. Kumpel,ktory mial zorganizowac sztuke ziola sie spoznial a ja musialam to miec. W koncu sie zjawil z wymowka 'starzy'. I sie zaczela akcja. Gdy juz mialam dosc obok nas przechodziles Ty. Po mnie nie bylo nic widac,podszedles do nas z milym 'czesc kochanie.',a ja Ci powiedzialam ze cie juz nie kocham,ze to koniec. Odszedles. A ja do dzis nienawidze siebie za to. Kurwa!
|