[cz.1]Ona chcąc żeby żałował tego, że zakończył ich związek postanowiła wzbudzić w nim zazdrość. Poprosiła najprzystojniejszego chłopaka w szkole, aby poszedł z nią na noc świętojańską. Uważała, że to jest znakomity pomysł. bo on też tam na pewno będzie. Szli razem blisko siebie dobrze się bawiąc. Nagle ona dojrzała jego postać wychodzącą zza zakrętu. Szedł spokojnie do czasu, kiedy nie zobaczył ich razem. Nagle zaczął biec w przeciwna stronę. Ona zaczęła go gonić, chodź nie miała najmniejszych szans- w końcu był najszybszym chłopakiem w szkole. Zaczęła krzyczeć, wołać go, ale nie reagował, biegł dalej. Kolega, nie wiedząc o co chodzi, zaczął go gonić. Wiktor-bo tak miał na imię jej kolega zatrzymał się, zmęczony tym całym 'pościgiem'. Nagle zatrzymał się i on. Ona podeszła do niego i zaczęła mu wszystko wyjaśniać./olusia98 [poprawione]
|