Był wieczór. Siedziała owinięta kocem na parapecie. Gdy spojrzała w górę widziała gwieździste niebo... Zaczęły wracać wspomnienia, bo to przecież z nim gapiła się w gwiazdy nieustannie. Przestała liczyć na co kolwiek. Nie wierzy już w słowa. Nie wierzy już w ludzie. Dlaczego? Przez to jego "na zawsze", które trwało 3 miesiące. //smileplease
|