właśnie biegł w stronę bramki. mógł wykonać najlepszy strzał wszech czasów. Był sam na sam z bramkarzem. właśnie go wymijał, kiedy nagle się zatrzymał. nikt nie wiedział co się dzieje, a on od tak wyciągnął telefon czytają sms'a od niej, którego treść brzmiała tak' kolego, weź idź się ubierz, bo cię komary zagryzą. albo mam lepszy pomysł. chodź do mnie ja mam spray na komary, popsikam cię nim, a tak przy okazji.. no odwiedzisz mnie. stęskniłam się już za tobą'. On zszedł z boiska spojrzał w jej okno, uśmiechnął się do niej i krzyknął 'już idę mała' i pobiegł w stronę jej bloku. Ona w tym czasie pomyślała 'a jednak piłka nie jest ważniejsza ode mnie. on chyba na prawdę mnie kocha'./olusia98
|