`Myśli o nim były czymś w rodzaju bumerangu - wracały do niej, kiedy czesała włosy,
jadła swoje ulubione płatki,
zmywała jak zwykle tylko jeden kubek i jeden talerzyk,
stała w tłumie, który zmierzał we wszystkie cztery strony świata...
Myślała o nim nawet wtedy, gdy nieprzytomna zasypiała przechylając ostatni kieliszek czerwonego wina.
Nie potrafiła o nim zapomnieć, nie chciała ani na moment żyć w rzeczywistości,
w której jego po prostu nie ma i nie będzie... `
|