mhm. Czuję się dziwnie. Jak schizofreniczka. Jak mała dziewczynka, która po raz kolejny pozwoliła swojej wyobraźni wymknąć się realizmowi. Czy wymyśliłam sobie dotyk twoich rąk, twoje spojrzenie w świetle księżyca? Czy mam sądzić, że zapach moich perfum na twojej kurtce był tylko złudzeniem. Że twoje pieszczoty były niczym, a każde wypowiedzane przez ciebie słowo i każde świadectwo były kłamstwem? Mam teraz sądzić, że to sobie wsztko zmyśliłam? Teraz ty wmawiasz mi, że między nami nie było nic? No chyba właśnie tak. A jeśli się nie mylę to po prostu nie chcę już grać w tę grę ludzki uczuć. Za bardzo się w nią angażuję. Sądząc po twoim zachowaniu jesteś po prostu następnym wyrachowanym pierdolonym samcem, których muszę spotykać na swojej drodze. Bo przecież ty ciągle nie zauważasz, jak bardzo mnie to boli.
|