Możliwe, że to śmiesznie zabrzmi ale czasem mam ochote fragmentom mojej przeszłości odwinąć bezczelnie w twarz. Nie mówię tu o konkretnej osobie ale o całym porządku zdarzeń, które kiedyś miały miejsce. Każdy ma na pewno czasem tak, że chce wrócić choćby na kilka minut do sytuacji w której kiedyś zacisnął zęby i powieki tylko dlatego by nie powiedzieć za dużo i nie pokazać łez . Każdy później ma ochotę zmienić bieg wydarzeń, postawić się i wykrzyczeć wszystko co siedzi mu w sercu...Nikt nie potrafi cofnąć czasu i dodać nam odwagi .. Jednak te doświadczenia to wielka wskazówka na przyszłość , wielka rozpiska z błędami których już więcej popełnić nam nie wolno .. i teraz myśle czy ja teraz czasem nie jestem w takiej sytuacji? Nie chcę dać jej w twarz bo to wszystko nie było złe a raczej wspomniałe ale zastanawiam się czy kiedyś to nie będzie 'tą'moją męczącą przeszłością z którą nie zrobiłam nic a ja znów będe siedziała na łóżku opierając brode na kolanach. /cz1 |prooooosto.
|