Po jakiego grzyba ją całował? Nie planował tego. Nawet o tym nie myślał. Chociaż gdyby miał kogoś wybrać, to właśnie ją. Mimo wszystko, to co zrobił, było głupie. Biedaczka pomyśli sobie teraz niewiadomo co. Na pewno się zakocha. Fatalnie posunięcie i do tego bardzo groźne w skutkach. Nie ma wyjścia, trzeba to jakoś delikatnie odkręcić. Zresztą może lepiej tego nie ruszać? Kiedy przyjdzie odpowiedni moment, po prostu odwróci się o odejdzie, jak miał to w zwyczaju. A ona trochę potęskni, trochę popłacze, posłucha smutnych piosenek i przeczyta kilka wierszy. Pewnie go znienawidzi, ale to już nie jego problem. Nie zamierza w tym uczestniczyć. Najlepiej o wszystkim zapomnieć. To przypadek. Głupi wygłup. Nic więcej. / Agata Mańczyk "Duża kieszeń na kłopoty"
|