nie lubię. nie lubię jak ktoś kłamie, jak nie dotrzymuje słowa, jak zawodzi. nie lubię jak się zaczynam pozytywnie nastawiać po to, by za chwilę stwierdzić, że każda historia kończy się tak samo. weszłam do jego pokoju , od razu obił się o mnie zapach alkoholu i dym papierosów. leżał na łóżku w jednej ręce trzymał butelkę czystej a w drugiej szluga. uklękłam przed nim wydzierając mu butelkę którą odstawiłam na stół. spojrzał na mnie ostrym spojrzeniem , zerwał się z łóżka i podszedł do okna zaciągając się szlugiem. - co ty wyprawiasz? - zapytałam z żalem w oczach. wziął ze stołu wódkę i pijąc usiadł na łóżku. - nie radzę sobie bez niej. - rzucił zakrywając się ręką. - wiesz, że zasługujesz na porządną dziewczynę, nie taką szmatę która się tobą bawiła a jak się znudziła to zostawiła. jesteś zajebistym gościem, przystojnym i mądrym. koło ciebie kręci się dużo dziewczyn a ty zawracasz sobie głowę jakąś szmatą, ogarnij brat. - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy. uśmiechnął się , [1]
|