cz.3 tzrymał w ręce pistolet i powiedział :- Marysiu miałaś się kochanie nie odzywać bo tatuś powiedział że cie zastrzeli. uśmiechnoł sie, ja płakała.- Marysiu wystaw rączke. rozwiązał mi ręce.ja wystwaiłam rączke aon wzioł pistolet przyłożył do mojej rączki i usłyszałam strzał.nie czułam bólu. płakałam. popatrzyłam na rączke. była przestrzelona,cała w krwi.na podłodze była kałuża krwi. płakałam cały czas. kałuża powiększała sie była to mieszanka krwi i łez. położył pistolet na stoliku który był koło łóżka i powiedział: -ostrzegałem pizdo. uśmiechał sie jak by sie nic nie stało. wrócił do ściągania swoich spodni. ściągnoł je. potem majtki. mi sie robiło słabo ale przypomniało mi się to co powiedziała mi mamusia. powiedziała że mnie kocha i zawsze będzie przy mnie.starałam się być silna dla niej. położył sie na mojej mamusi i zaczeli sie kochać.wiem że moja mamusia tego nie chciała.ale była nieprzytomna.nagle sie odckneła i wzieła głebokioddech,zaczeła płakać.
to be continued. zlapmnie_
|