Pytam sie jak można? No pytam sie jak tak można? Żeby zabierać takiemu chłopczykowi jak ja wszystkie kolorowe kredki?! Zostawiając zarazem tylko jeden mały węgielek do bazgrania na czarno. Jak mam teraz namalować tęcze przeładowaną kolorami? Jak mam narysować zielone trawy, łąki i drzewa? A co z niebem, nie będzie maiło juz swojego błękitu? Jak narysować słonice które oślepia swoim blaskiem? Jak to wszystko zrobić jednym małym węgielkiem? To znaczy ze juz nie ma ratunku? Wszystko bedzie takie zawsze? Bez koloru.. biało-szaro-czarne? Nie chce tak. Złodziejaszku moich kredek nie dziw sie teraz ze tak sie zachowuje, ze patrze na świat szarością. Mam nadzieje tylko ze moje kredki dały rade pokolorować trochę Twój świat jak miały pokolorować mój. Z tym ze mojego nie zdążyły.
|