Żyjącemu cały czas w igloo trudno zapomnieć, jak to jest na miękkim dywanie przy kominku w listopadzie, gdy za oknem pada. Przy NIM często jest tak jak przy kominku w listopadzie. W pewnym momencie jest tak dobrze, że zapominasz, że się zapominasz. U mnie jest jeszcze gorzej. Ja zapominam się wcale nie przez zapomnienie (...) Zastanawiałam się tyle razy, dlaczego tak jest. I wiesz, Rozum, co? Wyszło mi, że ja dla niego jestem najważniejsza. Przy nim jestem absolutnie jedyna. Takiego uczucia nie dał mi nikt od bardzo dawna.
|