I gdy pewnego ranka obudzisz się,a jedynym Twoim pragnieniem będzie,by nie wstać,już nigdy nie wstać,leż, ile chcesz,ale o dwunastej wstań,by podlać kwiaty,bo bez Ciebie zginą.Obiecaj mi,że zawsze będziesz kochać.A gdy przyjdzie taki dzień,kiedy świat się zawali,bo ktoś odejdzie z Twego życia,pozwól mu odejść.Bez płaczu, bez niepotrzebnych słów.Spokojnie dopij kawę i oddaj ten czas komuś,dla kogo było Ci go do tej pory szkoda.Pozwól,by inni zaznali Twej miłości.Obiecaj mi,że zawsze będziesz sobą.A będą Cię chcieli zmieniać w imię miłości,przyjaźni,rozsądku.Nie pozwól.Wiesz przecież... że Twoje serce wie jak żyć.Obiecaj sobie to wszystko i idź. Żyj... (cz. 2 )
|