`Poznałam go na dyskotece. Od razu mi sie spodobał. Kiedy z nim tanczyłam, czułam motylki w brzuchu, a jego spojrzenie sprawiało, że dostawałam gęsiej skórki. Pisaliśmy ze sobą, spotykaliśmy sie na kolejnych imprezach. Z kazdym dniem byłam bardziej zakochana. Uzależniona od jego oczu,uśmiechu, zapachu... Pewnego dnia zdobylam sie na odwage i postanowiłam odpowiedzieć mu o swoich uczuciach. Zignorowal to. Nasz kontakt ograniczył sie do minimum. Cierpiałam z tego powodu, bo nikt nie potrafił mi pomoc. Na kolejnych dyskotekach przechodził obok mnie obojetny, zupełnie jak gdyby mnie nie znal. Z czasem pogodziłam sie z tym. Nie potrafilam na niego wplynac. Pewnego dnia zadzwonił do mnie jego brat, powiedział, ze ten lezy w szpitalu, miał wypadek i bardzo prosił bym go odwiedzila. Bez chwili zastanowienia wsiadłam w taksówke i pojechalam do szpitala. Przed szpitalem czekal na mnie jego brat.Zaprowadził mnie do sali, w której lezal moj ukochany. (cz.1)
|