Armia wspomnień ruszyła na mnie wraz z powiewem takiego samego wiatru jak w tamtą noc. Przypomniałam sobie Ciebie, to jak wtedy się zachowywałeś. Jak wymienialiśmy spojrzenia. I opowieści mojej przyjaciółki o tym jak obdarowałeś mnie najwspanialszym uśmiechem na ziemi, ja go nie zauważyłam, bo zawstydzoną Twoją obecnością tak blisko mnie pochyliłam głowę. O ja głupia... Na razie ta myśl nie boli. Teraz ciesz sie, nie wiem czemu. Na twarzy mam uśmiech, chcę by to się powtórzyło. Ale wiem, ze za jakiś czas wspomnienia te zabolą. Cóż, cieszmy się chwilą. / mayii
|