Leżała w szpitalnym łóżku, gdy się obudziła nic nie pamiętała.. Nagle wszedł on . z wielką radością złapał ją za dłoń . 'Jak dobrze, że znowu jesteś!' . 'co się stało?' - mówiła rozpaczliwym głosem . 'gdzie ja jestem?' . 'Miałaś wypadek . - wtedy jego głos gwałtownie się załamał . Wiedział, że jej życie jest zagrożone . Wszedł lekarz z wynikami badań . Rozmawiali pomiędzy sobą tak żeby ona nie słyszała. Donośnie zabrzmiały tylko słowa 'przykro mi ' - wiedziała, że jest coś nie tak .
'[...] Muszę ci coś powiedzieć' - zaczął . 'Potrzebny jest dawca' . - nie zdążył dokończyć bo mu przerwała . 'Dawca krwi. No to co to za problem?' . 'Nie byłoby żadnego problemmu ale.. Twoje serce - zamilkł . Łzy poleciały mu po policzku .. wiedziała co to znaczy . że nie ma dawcy . od tego momentu cieszyła się każdą chwilą . Następnego dnia przyszedł lekarz z wiadomością o tym, że będzie żyć. tego samego dnia dowiedziała się także że jej chłopak zginął w wypadku dla niej po to by przeżyła. /smallstarxd
|