cz.2Nie sądziła, że dziś nastąpi ich pożegnanie....
Zaczął mówić cos...: wiesz, mam Cię dość
Ona milczała, tylko łza cichutko
Po jej policzku spływała
Mówił ze pokochał inna juz
Nie wiedział ze dziewczynie
Właśnie wbijał w serce nóź
Siedziała sama myśląc o tym, co się stało
Nie mogła uwierzyć... Tak ja to zablolalo
Do domu wracać nie chciała..
Poszła na skarpę.... Miejsce, które tak bardzo lubiała..
Miejsce... Gdzie wszystkie swe smutki i żale wylewała...
Myślała czy teraz jest z ta dziewczyną...
Czy do niej tez mówi: jesteś tą jedyną?
Zranił tak bardzo jej małe serce...
Przyzekla ze nie da zranić się nikomu więcej..
Nastepnego dnia jego ujrzała
Uśmiechniętego z nią idącego i nagle się zaśmiała
Wszystkie wspomnienia szybko wracały....
I znowu do oczu jej łezki napływały...
Poszła do domu
Sięgnęła do szafki z lekarstwami....
|