Dzisiaj podeszła do mnie obca starsza kobieta. Powiedziała że musi mi coś powiedzieć. Ja się patrze, o co jej chodzi i myślałam , że będzie chciała może na chleb czy coś, ale w drugiej ręce miała chleb. Wytłumaczyła mi, że nie jest prorokiem ani żadną wróżką, ale ma takie coś w sobie, że kiedy spojrzy się na jakąś osobę widzi jej całą przeszłość i przyszłość. Ja się popatrzałam na nią, jak na jakąś wariatkę, dopóki nie zaczęła mi mówić o mojej przeszłości..Myślałam, że to są jakieś jaja czy coś, ze ktoś jej dał kasę i kazał jej do mnie podejść, ale jednak nie. Powiedziała mi wszystko od A-Z o mnie i jakie mam problemy, co jest dla mnie najważniejsze i kto ma na mnie zły wpływ i jak będzie mi się wiodło..oraz to, że mam coś takiego w sobie, że jak coś powiem i się tego uprę, to tak będzie.. i to prawda.. Zszokowała mnie ta kobieta. Gdy mi to wszystko powiedziała, odeszła ode mnie i poszła. Ja się odwróciłam a ona znikła.. czułam się jaka jakaś wariatka. Dziwne. / Agne
|