Okładałam go pięściami. Łzy kapały na moje policzki. On w pewniej chwili przytrzymałm mi ręce. Spojrzałąm na jego twarz. Pisał się na niej wyraz strachu. -Czemu mi to zrobiłeś? -Bo cię kocham. -czemu mnie kochasz? -Jesteś potrzebna mi jak powietrze. Pogłaskał mnie po głowie i ucałował czoło.
|