brat wziął mnie wczoraj do kina. - ej, młoda. ale Ciebie nie wpuszczą na ten film. - powiedział zaniepokojony kiedy to staliśmy w kolejce po bilety. - a niby czemu? wyglądam na starszą, więc cicho siedź. we wszystkich kasach były kobiety po za jedną. pociągnęłam brata do faceta aby tam kupił bilety. - dzień dobry. - powiedział uśmiechając się chłopak. był nawet niezły. - no tak, e no to ja poproszę dwa bilety na czarny łabędź. - powiedział mój brat uśmiechając się bo wiedział co kombinuję. legitymacje? - proszę. i wtedy spojrzał na moją. skapnął się że brakuję mi rok do odpowiedniego wieku. uśmiechnęłam się do niego najładniej jak potrafiłam, a ten odparł tylko - miłego seansu. tak, kocham tą naszą kobiecą moc.
|