Pstryk, pstryk…gdy znikają złudzenia…
Jak z bicza strzelone pędzą wspomnienia.
Stuk, stuk…kiedy łzy spadają…
A bolesne słowa serce besztają.
Tak, tak…bo tak to już bywa…
Dziś coś się kończy, jutro zaczyna.
W ręku zwiędłe kwiaty kupione na raty…
Na stole kubeczek gorzkiej herbaty.
I choć nie ma już podniosłych cytatów…
Kolorów tęczy i słodkich zapachów…
Mnóstwo pytań zadanych…w trudnym teście
Bez poprawek, na zal… na punktów dwieście.
I na szczęście, choć pecha więcej w życiu…
Wyciągnąć można ściągę schowaną w ukryciu.
Maniery też i wina butelkę…
By w dobrym stylu gasić rozterkę.
I z podziękowaniem w Twoją stronę…
Mogę umrzeć teraz…niechaj więc spłonę.
Dziękuje uprzejmie, że już Cię nie ma
Że mogę na nowo budować marzenia…!
|