Jestem z siebie tak cholernie dumna, przepełniona niesamowicie ogromną energią. Pozbyłam się ciężaru chorej znajomości, pozbyłam się wszelkich związanych z nią emocji, a wciąż czuję się silna i szczęśliwa. Tak trudno było mi uwierzyć w to, że to właśnie Ty byłeś przyczyną moich słabości, że wyniszczałeś mnie jak trucizna. Wierzę, że gdzieś jest ktoś kto wreszcie się mną zaopiekuje. Póki co jestem wreszcie wolna. Nie potrzebuję Cię już dłużej i nie chcę być Ci już potrzebna.
|