wracając z budy była totalnie przybita. szła z głową wpatrzoną w ziemie, nie słuchając kumepli która pierdoliła coś od rzeczy. 'widze że zupełnie mnie nie słuchasz. fajnie' odcknęła się na moment. 'przepraszam.ale martwie się o niego. cały dzień się do mnie nie oddzywał. nie odbiera telefonu. boje się że coś mogło mu się stac.' posmutniała. 'nie! nie myśl tak na bank nic mu nie jest. może śpi po wczorajszej imprezie u mnie.' mówiła próbując jakoś ją uspokoic. 'o patrz! jedzie!' wydarła się na pół ulicy. 'no hej skarbie. co się dzieje ?'. uśmiechnął się tym swoim przezajebistym uśmiechem który ona wprost uwielbiała . 'to chyba ja cię powinnam o to zapytac głupku! dzwoniłam do ciebie z tysiąc razy!' patrzyła na niego nieźle wkurwiona. 'wybacz. chciałem cię troche podenerwowac. i sprawdzic czy się pomartwisz chodź troszeczke o mnie' przytulił ją. 'no to masz kurwa pecha. bo ci się wariacie udało!'. popchnęła go. 'chodź tu cholero dawaj buziaka bo się kurwa stęskniłem nie?'. /smallstarxd
|