zanim powiesz jej,że to był ostatni raz, zanim dzień spłoszy srebrnego ptaka nocy, rozkołysz,rozkołysz,rozkołysz jeszcze raz. zanim ukradniesz jej ostatni kolor ze snów, zanim gdy na chwile zamknie oczy, znikniesz, zabierz jej, zabierz jej, zabierz jej z ręki nóż. ona ma siłe, nie wiesz jak wielką, będzie spadać długo potem wstanie lekko. zanim zrozumiesz jak, bardzo kochałeś ją, zanim pobiegniesz kupić czerwone wino, ona zapomni, zapomni już świat twych rąk. zanim będziesz próbował, odkupić ją za słowa, zobaczysz jak na drugim brzegu rzeki, spokojnie, spokojnie, spokojnie stoi z nim.
|