|
Stoję dzisiaj w toalecie dla personelu, której okna wychodzą na murek przed szkołą i trzymam koleżance drzwi. Widzę mojego byłego podchodzącego do uchylonego okna i całą jego zgraję przekomarzającą się o coś. - Kinia, biznes jest - szepcze przez szparkę w oknie. - ile chcesz? - 1, 60. I nagle podchodzi do niego jeden z kumpli : - stary ale szyby to Ty nie poliżesz - mówi, a ja z moim byłym wpadam w niekontrolowany śmiech.
|
Dodaj komentarz
