cz 1.
Byłam najszczęśliwsza dziewczyną na całym świecie. Miałam cudownego chłopaka, którego bardzo kochałam a on mnie. Dobrze układało się z rodziną a w szkole wręcz zajebiście, kurwa. Do pewnego razu. Dzień zapowiadał się burzowo, lecz nie psułam sobie humoru, tym, że jest zimno w lato. Chciałam jak najszybciej spotkać się po szkole z Mackiem. No i wreszcie, gdy nadeszła godz. 14.05 wybiegłam ze szkoły. Dostałam esemesa od Macieja ' Czekam na Ciebie, tam gdzie zawsze' Czyli pod lasem na ul. Malinowej. Stał pięknie oparty o mur z uśmiechem na twarzy, gdy podeszłam bliżej ( Maciek jeszcze mnie nie zobaczył ) zobaczyłam laskę nachyloną i rozpinającą jego rozporek. Byłam w szoku. Maciej i laska odwrócili się. Chciałam odejść, ale zatrzymały mnie słowa Maćka ' I co kurwo? Myślałaś, że nie wiedziałem o Twoim związku z Wojtkiem?' Stałam jak wryta, odpowiedziałam mu 'Co ty gadasz? Jaki związek? Pierdol się, z nami koniec. Koniec, koniec,koniec. '
|