Czekalam na niego w umówionym miejscu. Spóźniał się już ponad godzine. Dzwonilam, on nie odbieral. W koncu zdenerwowana ruszylam na chatę. Po drodze spotkalam naszego wspolnego kumpla ‘ gdzie ona jest?’ –spytalam nerwowo. ‘yyyy…zle się czuje.w domu zostal.’ – wymyślił tani tekst na poczekaniu. ‘nie krec,ok.? znam cie i wiem ze sciemniasz.’ –mega wkurwiona skręciłam w strone „ich” miejsca. Wrylo mnie. Stal z jego eks. dziwka lepila się do niego a on najwyraźniej nie miał nic przeciwko.. ‘jak możesz?’ –powiedzialam celując piescia w jego twarz. Ucieklam. Biegl za mna ‘zaczekaj! To nie jest tak jak myslisz’ stanęłam. Spojrzałam w jego przestraszone oczy. ‘nie pograzaj się, jestes zalosny.’ Odwróciłam się i poszlam przed siebie. Wlasnie wtedy rozpoczęłam nowe Zycie. Lepsze. Bez tych cholernych kłamstw.
|