Znasz tą dziewczyne, oj, znasz ją na pewno,
Która nie zdąży Cię poznać a już mogłaby klęknąc,
Zrobi swoje, nogi rozłoży, rano krótkie dowidzenia,
A później pierdolenie, że nikt jej nie docenia,
Oczekiwała szacunku, a sama się nie szanowała.
Taka z niej wielka, pierdolona dama,
Nic nie mówie, może jakieś hobby miała,
Ktoś kiedyś powiedział, że znaczki zbierała,
No pięknie, dziś słysze jak powiększa swoją kolękcję,
nie znaczków, kolegów,
poznała ich wielu,
O ile w ogóle można,
nazwać to znajomością,
Dla jednych wierna suka, lecz nie grzeszyła wytrwałością,
wystarczyłą jedna noc, i już gdzieś dalej ją niosło...
|