spojrzała w głębię Jego oczu, swoimi rozszerzonymi źrenicami.
ręka lekko Jej drżała, wprawiając papierosa, odpalonego przez chwilą,
w delikatne drganie. zagryzła nerwowo wargi. zaczął mierzyć Ją całą,
oddalając się minimalnie. - legginsy? makijaż? baleriny? zmieniłaś się.
- podsumował. z całych sił powstrzymywała się od wybuchnięcia płaczem.
- oceniaj dalej po wyglącie, draniu. - syknęła przez zęby. zaśmiał się.
- teraz będzie ta śpiewka, jak bardzo Cię zraniłem, że nigdy mi nie wybaczysz.
no i to, że w środku nadal jesteś tamtą sobą. - rzucił. - czemu to robisz, czemu do cholery?!
- wykrzyczała. - bo tym razem chcę, żebyś wróciła. - szepnął uwodzicielsko,
od czego zmiękły Jej kolana. rzuciła Mu się w ramiona. - kocham Cię!
- wyznała, a On mocno Ją przytulił. stała się ostro atrakcyjna, wypadałoby przelecieć, przeszło Mu przez myśl.
|