Weszła do jego pokoju. Wstał złapał ją za rękę, drugą dłoń oparł w talii. Ona delikatnie musnęła kruchymi palcami jego policzek, następnie oplotła rękoma jego szyje. Czuła bicie jego serca. Gdy oboje wymienili się oddechem. Stanęła na palcach, by wyszeptać mu do ucha ' koniec z tym słońce '. Po czym odwróciła się jednym ruchem, zatrzaskując drzwi i pozostawiając tam cały ten związek, a tak naprawdę zatrzasnęła za sobą rozdział w życiu, który nazwała pierdolonym syfem uczuć i kłamstw. / eej_pokochaj_
|