CZ.16.. wnerwiał mnie tymi wszystkimi pytaniami, jakie zadawał, więc odrzekłam mu, aby już sobie poszedł, a w moim głosie wyraźnie było słychać, że się zdenerwowałam. on nie chciał wyjść, więc ja wyszłam, lecz kiedy już miałam wychodzić, złapał mnie za rękę i poprosił, abym z nim porozmawiała. ja oczywiście miałam go już dość, więc wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni, do mojego chłopaka, aby powiedzieć mu, że damon nie daje mi spokoju. pocałowałam tylera i przytuliłam się do niego, nie puszczając go. kiedy damon wszedł, był trochę wkurzony, lecz nie miał mnie męczyć swoją rozmową, dlatego odłożył to na kiedy indziej. gdy minęły zaledwie 3 minuty, poszłam z moim chłopakiem na spacer, abym miała trochę ruchu i świeżego powietrza. wtedy tyler poruszył rozmowę o dziecku. ja nie chciałam o tym mówić, więc co chwilę zmieniałam temat. kiedy zrobiło się późno wróciliśmy do domu, bo musieliśmy się wykąpać i zrobić te wszystkie inne rzeczy, aby potem można było pójść spać, po tak męczącym dniu.
|