Nie widziała świata poza nim, jego oczami i ustami. Był dla niej całym światem, każdym promieniem słońca, każdą gwiazdą na niebie. Lecz nagle wszystko się skończyło. Wszystko runęło. Mu coś odbiło, zmienił się całkiem. Ona go już nie poznawała. Był oschły. Wszystko się skończyło. Jednak po jakimś czasie zrozumiał swój błąd, próbował ją odzyskać. Spotkał się z nią w parku i przy śpiewie ptaków powiedział, że ją kocha. Ona spojrzała w jego oczy i wszystko znów się zaczęło.
|