` pamiętam jak zawsze w naszą tygodniówkę wybraliśmy się do galerii, ja wybierałam sklep z którego chcę od ciebie coś dostać, a ty szedłeś i kupowałeś mi to o czego istnieniu nawet nie wiedziałam . zawsze to były zajebiste rzeczy, wiedziałeś co lubię. kiedyś jak tak stałam i czekałam na ciebie przyczepił się do mnie jakiś typ już nieźle podpity. zaczął bredzić gdzie jest moja mama , bo takie ładne dziewczynki nie powinny same chodzić, bo czyhają na nie różni źli ludzie. zaczynał się do mnie zbliżać. doskonale wiedziałam o co mu chodzi i już miałam zacząć uciekać do box'u jak poczułam zapach twoich perfum za sobą . wtedy czułam się bezpiecznie. /sonejka
|