I gdy tylko sie do mnie odezwał, od razu musiał mnie wkurzyć słowami: "elo beybe". Tak bardzo tego nie lubie. Odpowiedziałam mu " No chyba nie 'beybe'! " Z każdym kolejnym "beybe" mieliśmy coraz większą beqe. I w końcu pozwoliłam mu na to pod warunkiem, ze ja będę mówiła "dziunia". Pozytywny człowiek ; ) Z lekka wykręcony xD Taaa "beybe" i "dziunia" dobrze sie dogadywali xp
|