krzyczała, nie odchodź, zostań, bez Ciebie moje życie nie ma sensu, On popatrzył na nią, odwrócił się, poszedł. Po kilku dniach przeczytał klepsydrę z jej imieniem i nazwiskiem, rozpłakał się, krzyczał nie odchodź, zostań, przepraszam! niestety było za późno...
|