Burza. Grzmoty i błyskawice. Szła cmentarną ścieżką nie zwracając uwagi na ulewe. Stanęła przed marmurowym nagrobkiem. Drżącymi palcami dotknęła płatków czerwonej róży. Położyła kwiat na płycie z nazwiskiem ukochanej osoby. Łzy spływały po jej twarzy. Podniosła wzrok na niebo a z jej ust wydobył się cichy szept: dlaczego...
|