Szybkim tempem kroczyła pośród krytycznych spojrzeń ludzi, którzy patrzyli na nią z nieodpartą pogardą w oczach. mróz szczypał ją w zaróżowione policzki a łzy zaczęły zamarzać. z jej oczu biło zażenowanie a usta pozagryzane do krwi odznaczały się od jej bladej twarzy. osłabiona i zmęczona usiadła na chodniku czekając aż go spotka, czekając aż miłość jej życia zabije ją swoim pogardliwym spojrzeniem.
|