A zaczęło się 2 lutego... To wtedy opuściłeś nas... Opuściłeś mnie... A tak Cię prosiłam, żebyś mnie nigdy nie zostawiał... Wiedziałeś dobrze, że nie poradze sobie bez Ciebie, bo dzień bez Ciebie to dzień pusty i stracony... Nie moge się z tym pogodzić że nie ma Ciebie, a świadomość tego że już Cię nigdy nie zobacze zabija mnie i łamie moje serce... A przecież było nam tak ze sobą dobrze... Czemu musiało się to skończyć? Czemu akurat teraz?
Miesiąc po Twojej śmierci Skarbie do Ciebie i do Marcina oraz Mateusza dołączyli kolejni. Pewnie znałeś ich bo przecież byli tylko troche od nas starsi. A teraz znowu ta katastrofa. Powiedz mi co się dzieje? Daj mi jakiś znak, że widzisz mnie, że czuwasz nade mną i powiedz że jesteś szczęśliwy. Tylko zrób to bo serce z rozpaczy pęka coraz bardziej. ;(
Twój na zawsze Skarbek;*
|