Zmarła za kilka dni , umierała powoli , z dnia na dzień . Leżała w swoim łóżku, i słuchała smutnych piosenek. Żaden z jej "przyjaciół" mimo, że miała ich kilku, nie przyszedł, nie zadzwonił, nie spytał czy wszystko gra. Nawet rodzina nie zwracała na nią uwagi. Była samotna, w dniu śmierci jak i przez całe życie. Wszyscy udawali jej przyjaciół, byli tylko wtedy, kiedy było dobrze i mogli się z nią pośmiać lub kiedy sami mieli problemy. A miłość? W jej życiu była i miłość, niestety nieodwzajemniona. Codziennie musiała zmagać się z tym uczuciem. Często powtarzała że już nie kocha, że dla niej nie istnieje, ale serce zaczęło pękać przez miłość. Serca nie da się oszukać. Miłość nie mija tak szybko jakby się chciało.
|