ze łzami w oczach zapytałam czy mogę się pożegnać. wyciągnął ku mnie rękę. podeszłam i chwyciłam jego dłoń. uniósł ją i pocałował. popatrzył na mnie i trzymając mą dłoń milczał. po chwila rzekł 'idź Kocie', a ja wierząc, że się przesłyszałam szepnęłam ciche 'słucham'. Jednak kiedy powtórzył byłam już pewna. jego zdanie nie zawierało słowa 'nie'. /katajiina
|