Podszedł, przytulił ją do siebie. Takie przywitanie ich 'paczki'. Nie lubiła tego. Za wiele zmieniało, powodowało zbyt wiele uczuć, myśli... A jednocześnie uwielbiała. Mimo wszystko wiedziała, że nie ma w sobie tyle siły by powiedzieć, żeby tego robił. Zaczęli rozmawiać. Stali tak razem śmiejąc się i sprzeczając na jakiś temat. Na pożegnanie uścisnął ją raz jeszcze. Rozeszli się. Dopiero teraz ujrzała jakąś postać intensywnie wpatrującą się w Nią. Gdy zauważył jej spojrzenie odwrócił głowę. Serce raptownie przyśpieszyło bieg. Spuściła ze wstydem głowę, mogąc tylko sobie wyobrazić ile bólu sprawiała swoim zachowaniem jej chłopakowi...
|