CZĘŚĆ 1: Był chłodny, jesienny wieczór. Siedziała na tarasie i z góry patrzyła na otaczający ją świat. Ubrana w cienką koszulkę, trzęsła się z zimna, ale nie chciała nawet na chwilę stracić tego pięknego widoku z oczu. Myślała. Zastanawiała się co dalej. Nagle ktoś od tyłu okrył ją kocem. Zrobiło jej się ciepło. Tak, tego potrzebowała. Usiadł obok niej i objął ją ramieniem. Byli tak blisko siebie.. Tak niesamowicie go kochała i najbardziej lubiła tą łączącą ich bliskość.. To zrozumienie.. Mogli siedzieć tak godzinami.. Bez słowa. I tak się rozumieli. Każde z nich wiedziała co druga osoba ma na myśli.
|